piątek, 26 kwietnia 2013

#4 Nieśmiałe pocałunki

Na wstępie chcę serdecznie Wam podziękować za 1000 wyświetleń :3 To dla mnie na prawdę coś niesamowitego. Mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej ^^
__________________________________________________________________________

  
  Obudziły mnie wpadające do pokoju blade promienie, zimowego słońca.  Przetarłam oczy i przeciągnęłam się na łóżku. Jedno było pewnie. Nie miałam pojęcia, co robię w obcym miejscu. Podniosłam się leniwie i ujrzałam Maćka śpiącego na kanapie. Wspomnienia z wczorajszego wieczoru zaczęły wracać. Wyciągnęłam z kieszeni spodni telefon była 5.30. Po cichu wyślizgnęłam się z łóżka i nakryłam je kołdrą. Założyłam płaszcz leżący na krześle, nigdzie jednak nie mogłam znaleźć rękawiczek. Postanowiłam odłożyć poszukiwania, ponieważ nie chciałam przez przypadek obudzić Maćka. Podeszłam do kanapy. Chłopak leżał wtulony w poduszkę, większa część koca, którym był przykryty leżała na ziemi. Podniosłam nakrycie i delikatnym ruchem okryłam skoczka. Na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech. Ruszyłam w stronę drzwi i po cichu nacisnęłam klamkę. Jeszcze raz rzuciłam spojrzeniem w stronę śpiącego chłopaka i wyszłam z pokoju. Na końcu korytarza zobaczyłam Łukasza Kruczka, notującego coś w swoim zeszycie. Wolałam uniknąć spotkania z nim i odpowiadania na krępujące pytania, typu „Dlaczego wychodzisz z pokoju Macieja o szóstej nad ranem?”. Więc szybko udałam się do wyjścia.
- Halo! – usłyszałam głos trenera za sobą. – Kim jesteś?!
Udałam, że nie słyszałam pytania i szybko wybiegłam z hotelu. Kruczek chodź bardzo zmieszany, darował sobie pościg za mną, na całe zresztą szczęście. Na zewnątrz nie padał już śnieg, a niebo rozświetlało blade poranne światło. Nie przypominałam sobie, kiedy o tej porze dnia było aż tak jasno. Rozejrzałam się po okolicy, na szczęście wiedziałam jak trafić stąd do mojego hotelu. Szybkim tempem udałam się w stronę ulicy Sosnowej. Bałam się tego, co działo się, kiedy Agata nie znalazła mnie tam wczoraj wieczorem. Jeszcze raz wyciągnęłam telefon z kieszeni i sprawdziłam nieodebrane połączenia.
„27?!” przeraziłam się. Najszybciej jak tylko mogłam zaczęłam biec do hotelu.

*Tymczasem u Maćka*
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Zerwałam się z kanapy, lekko obolały. Zauważyłem, że Alicji nie było w łóżku. Na krześle nie leżał też jej płaszcz. Przeczesałem włosy palcami dłoni i podszedłem do drzwi. Otworzyłem je i zobaczyłem Łukasza z gniewną miną.
- Dzień… - nie zdążyłem dokończyć bo Kruczek zaraz mi przerwał.
- Co to miało być?!
Nie wiedziałem, o co mogło mu chodzić, patrzałem na niego pytającym wzrokiem.
- Co się głupio patrzysz Maciej?! Nie rób ze mnie idioty. – Kruczek był wyraźnie rozzłoszczony. – Chyba znasz zasady prawda? Żadnych spotkać prywatnych w czasie trwania konkursu!
- Ale ja nie… - chciałem zacząć się tłumaczyć.
- To, że pozwoliłem wam wczoraj na luźny wieczór, nie oznacza, że mogłeś spraszać jakieś dziewczyny na noc do hotelu!
- Ale to nie tak! – krzyknąłem, po czym zacząłem tłumaczyć wszystkie wczorajsze wydarzenia Łukaszowi.
Po wysłuchaniu moich bardzo zagmatwanych wyjaśnień, zrobił zdziwioną minę i pokiwał głową z dezaprobatą.
- Niech ci będzie – powiedział już znacznie spokojniej. – Ale żeby to był ostatni raz! – mówiąc to odszedł z pod drzwi mojego pokoju, udając się do recepcji.
Przewróciłem oczami i zamknąłem za sobą drzwi. Usiadłem na skraju łóżka i rozejrzałem się wokół siebie. „Ciekawe, o której wyszła?” zacząłem rozmyślać o dziewczynie, którą ledwo co znałem, a tak bardzo mnie zaintrygowała.  Podniosłem się z łóżka by posprzątać kanapę, na której spałem. Zacząłem składać koc, pod którym spałem, kiedy nagle coś z niego wypadło. Schyliłem się by podnieść tą rzecz. Były to damskie rękawiczki. „To Alicji” pomyślałem przyglądając się im. Ucieszyło mnie, że są w moim posiadaniu, bo teraz mam pewny pretekst, żeby jeszcze raz spotkać się z dziewczyną.

*W tym samym czasie u Alicji*
Wbiegłam do hotelu i jak najszybciej udałam się do naszego pokoju. Zaczęłam pukać do drzwi.
-Agata! Otwórz to ja!
Drzwi momentalnie się otworzyły, Agata zrobiła wielkie oczy i rzuciła mi się na szyję z taką siłą, że obie przewróciłyśmy się na podłogę.
- Gdzieś ty była?! – krzyczała dziewczyna ze łzami w oczach. – Wszędzie cię szukaliśmy!!!
- My? – zapytałam nieśmiało.
Agata wypuściła mnie z objęć i wciąż siedząc na mnie lekko się zarumieniła.
- Ja i Krzysiek… - powiedziała.
Zaśmiałam się.
- Jak to? – dopytywałam dziewczynę.
- No wiesz … - złożyła kosmyk włosów za ucho i pomogła mi wstać. – Zaproponował, że odprowadzi mnie pod same drzwi hotelowe, kiedy reszta poszła już w swoją stronę.
Na mojej twarzy pojawił się cwany uśmieszek, Agata zauważając to szybko dodała.
- Poza tym chciał ci jeszcze powiedzieć dobranoc!
- Jasne – uśmiechnęłam się.
- Kiedy zobaczyliśmy, że cię nie ma zaczęliśmy cię szukać. Zeszło nam to dość długo. Potem wróciliśmy do hotelu, żeby sprawdzić czy może nie wróciłaś i Krzysiek dostał smsa od Maćka, że jesteś bezpieczna.
„Ahhh Maciek…” zaczęły do mnie wracać wspomnienia z wczoraj.
- Jako, że jutro … czyli w sumie dziś – dziewczyna poprawiła się. – Miały być zawody, zaproponowałam Krzysiowi, żeby już nie wracał, tylko przenocował tu – Agata zarumieniła się jeszcze bardziej.
Szczęka mi opadła. „Czyli nie tylko ja spędziłam noc w towarzystwie skoczka?”
-Cz…czyli on tam jest? – zapytałam wskazując drzwi od naszego pokoju.
Agata przytaknęła.
- To może ja pójdę jeszcze na spacer? – uśmiechnęłam się. – Nie będę wam przeszkadzać.
- Weź przestań! – dziewczyna uderzyła mnie w ramię.
Mogłybyśmy się tak przekomarzać w nieskończoność, ale po krótkiej chwili drzwi od pokoju uchyliły się i stanął w nich zaspany Krzysiek z włosami w nieładzie.
- Alicja – powiedział lekko zdziwiony. – Gdzieś ty była?
- Długa historia – posłałam chłopakowi uśmiech, po czym weszliśmy do pokoju.
Usiedliśmy na łóżku i zaczęłam im opowiadać wszystkie wydarzenia z zeszłego wieczoru. Niesamowite było jak losy naszej znajomości się toczyły. Czułam się jakbym grała w jakimś serialu, ponieważ nigdy nie przyszłoby mi na myśl, że będę przeżywać takie…. Ciekawe chwile. Nie wiem nawet czy to odpowiednie słowa. Po niecałej godzinie Krzysiek wstał z łóżka i przeciągając się powiedział.
-Boże, ale się zasiedziałem – uśmiechnął się. – Łukasz mnie chyba zabije.
-Jakby, co to powiesz, że cię porwałyśmy – zaśmiała się Agata.
- I przetrzymywałyśmy związanego, tak, że ledwo się wydostałeś – dodałam. – Dlatego to tak długo trwało.
- Ma się rozumieć – chłopak puścił do mnie oczko, po czym nałożył na siebie kurtkę. – No dobra lecę.
- Odprowadzę cię do recepcji – powiedziała Agata.
Chwilę potem pożegnałam się z chłopakiem i drzwi za nimi zamknęły się. Z czystej ciekawości wyszłam po chwili na korytarz i zbliżyłam się do barierki, z której było widać wejście do hotelu.
Stali przed nim Krzysiek i Agata i jeszcze, o czymś rozmawiali. Kiedy skończyli chłopak złapał ją za rękę i pocałował w policzek i w ułamku sekundy opuścił hotel, tak jakby sam był zawstydzony tym, co zrobił. Nie mogłam uwierzyć w to, co właśnie zobaczyłam. Agata stała jeszcze chwilę w bezruchu, a ja jak najszybciej wróciłam do pokoju. Usiadłam przy toaletce i starałam się zachować powagę, kiedy Agata weszła do pokoju.
- Co tak długo? – zapytałam.
Na twarzy dziewczyny pojawił się dyskretny uśmiech.
- Ustalałam z nim jeszcze, że spotkamy się po dzisiejszym konkursie.
- We dwoje?
- Niee!- dziewczyna wyglądała na zdenerwowaną i lekko zakłopotaną. – Całą grupą.
- A, to dobrze – uśmiechnęłam się wspominając sobie sytuację, która przed chwilą miała miejsce.
Już nie mogłyśmy się doczekać zawodów, Agata przeszukiwała swoją walizkę w celu znalezienia odpowiednich ciuchów, a ja właśnie szłam pod prysznic.
-Pod kurtką i tak nie będzie widać, co masz ubrane – rzuciłam krótko.
- A co jeśli trzeba będzie zdjąć kurtkę? – dziewczyna spojrzała na dresy, które planowałam ubrać. – Nie chcę wyglądać jakbym dopiero wyszła z łóżka.
Wzruszyłam ramionami i pociągnęłam za klamkę od drzwi do łazienki.
-Poza tym niewykluczone, że przed spotkaniem z chłopakami wcale nie wrócimy do hotelu!– krzyknęła dziewczyna oglądając kolejną tunikę.
Zignorowałam jej słowa, zamknęłam drzwi na klucz i weszłam pod prysznic. Słowa Agaty zaczęły przysparzać mi dużo najróżniejszych myśli. „A co jeśli spotkam się z Maćkiem?” zastanawiałam się wmasowując szampon we włosy. „Może jednak nie powinnam iść w dresie?”. Po piętnastu minutach wyszłam z łazienki i uklęknęłam przy swojej walizce desperacko przeszukując jej najskrytsze zakamarki.
- W co ja mam się ubrać?! – zaczęłam lamentować.
Agata wybuchła śmiechem.
- Czyżby dresy magicznie się skurczyły? – zapytała sarkastycznie. – A może to wina czegoś innego?
- Ty siedź już cicho! – ściągnęłam ręcznik z głowy i rzuciłam na podłogę. – To poważna sprawa.
Agata podeszła do mnie.
- Masz, myślę że to będzie dobre – powiedziała podając mi kilka ubrań, które razem tworzyły idealny dla mnie zestaw.
- Aaaa! – zaczęłam krzyczeć i przytuliłam dziewczynę. – Kocham cię! – powiedziałam i szybko pobiegłam do łazienki by się przebrać.
Dochodziła powoli godzina 14, niedługo miały zacząć się treningi, przed konkursem drużynowym. W naszych sercach panowała radość, ale i stres. Pierwszy raz brałyśmy udział w czymś takim i chciałyśmy wykonać zdjęcia jak najlepiej. Każda z nas liczyła także, na jak najlepszy występ chłopaków. I to nie tylko dlatego, że to nasza reprezentacja narodowa, ale także dlatego, iż przez ten krótki pobyt tutaj połączyła nas jakaś szczególna więź.

________________________________________________________________________
Konkurs zbliża się wielkimi krokami ;)
Mam nadzieję, że się Wam podobało, jeśli macie jakiekolwiek rady, albo pomysły to piszcie śmiało w komentarzach. Na pewno wezmę je do serca ^^ Następny rozdział powinien ukazać się za tydzień :3

4 komentarze:

  1. już się nie moge doczekać następnego piątku.
    Mysle ze Maciek jest zauroczony, i to bardzo Alicją . Tworzyli by piękną parę. Zresztą znają się od kilku dni, a juz u niego nocowała xD

    + zapraszam do mnie :)
    http://freedoomcry.blogspot.com/2013/04/rozdzia-6.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuu widzę, że Maciek bardzo chce spotkania z Alicją. Ciekawa jestem konkursu. Czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam
    http://be-my-lover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne ;* już nie mogę się doczekać kolejnego ^^
    Zapraszam do mnie : http://lovebyskijumpers.blogspot.com/ <----- czytaj <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne opowiadanie ! Nadrobiłam już zaległości z pozostałych rozdziałów, i muszę Ci powiedzieć, że jest mega dobry ;) Nie mogę się już doczekać kolejnych rozdziałów, i tego jak potoczą się losy Alicji i Maćka, i Agaty i Krzysia :D Zapraszam do siebie : http://littlebithigher.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń