poniedziałek, 1 kwietnia 2013

#1Początek przygody


Siedziałam przed komputerem i przeglądałam Google grafikę. Może to nie było najlepsze źródło szukania inspiracji, ale czasem można tam było znaleźć ciekawe zdjęcia. Potrzebowałam jakiś nowych, świeżych pomysłów na fotografie. Ze skupienia wytrąciła mnie Agata, która wpadła do biura jak strzała. Otrząsnęła się ze śniegu, zdjęła kurtkę i rękawiczki.
- Jezuuuu.. Jest tak strasznie zimno – zaczęła się żalić.
- Strzelam, że to przez zimę, ale mogę się mylić – odpowiedziałam sarkastycznie.
- Ala! Przestań, bo nie powiem ci dobrej nowiny – na jej twarzy pojawił się cwany uśmieszek.
Spojrzałam na nią pytająco.
- Jesteś w ciąży?! – wykrzyknęłam.
- Boże! Posrało cię? – Agata wzdrygnęła się. – Okej. Koniec zgadywanek!
Dziewczyna przyciągnęła krzesło do mojego biurka, odepchnęła mnie od klawiatury i zaczęła coś wpisywać. Patrzyłam na nią i nie miałam pojęcia, co ona znowu mogła wymyśleć.
- Taadaa! – dziewczyna odsunęła się i pokazała mi, co widnieje na monitorze.
- Strona FiS’u i co? – nie miałam pojęcia, o co chodzi.
- Popatrz uważnie gdzie są następne zawody – nakierowała mnie Agata.
- Zakopane? – odsunęłam się od biurka. – Fajnie, cieszy mnie to niezmiernie – przewróciłam oczami. – Ale co w związku z tym?
- A to, że organizatorzy chcą jakiś dobrych fotografów, którzy oprócz tego, że mają lustrzanki wiedzą jak się nimi posługiwać – Agata wstała triumfalnie. – I wydaje mi się, że ty wiesz, o kim mowa – znowu uśmiechnęła się cwaniaczkowato.
Przeanalizowałam to wszystko w myślach.
- I tak się składa, że potrzebują fotografów akurat z Krakowa? Na dodatek takich, którzy nie mają pojęcia o fotografowaniu skoczków narciarskich? – spojrzałam na nią z politowaniem.
- Ehh… Daj spokój, to nie jest jakieś trudne – Agata wzruszyła ramionami. – No i to może ja zaproponowałam to organizatorom, ale co w tym złego. Oni mają porządnych fotografów, a my porządną wypłatę za dwa konkursy.
- Jesteś szalona.
Aga uśmiechnęła się.
-Tak, wiem! To, co jedziemy do Zakopca?
Oparłam się o parapet i spojrzałam na zaśnieżone ulice.
- A mam jakieś inne wyjście? – uśmiechnęłam się w jej stronę.
                                                               * 10 Stycznia*
                Rozpakowałyśmy się w hotelu i zaczęłyśmy wyciągać cały sprzęt.
- Dobra, to co idziemy na skocznię? – zapytałam Agatę.
- Dziś i tak nie ma zawodów, ale możemy poszukać jakiś dobrych miejsc na robinie zdjęć.
- Okej, to idziemy – założyłam kurtkę, czapkę i wyszłam z pokoju.
Na końcu korytarza zobaczyłam wysokiego mężczyznę, wchodzącego do pokoju. Miał bujną czuprynę i bluzę, ale z takiej odległości zdążyłam dostrzec tylko napis „Ski”, szybko zamknęły się za nim drzwi. Postanowiłam nie zastanawiać się, kto mógł to być i zniecierpliwiona zaczęłam poganiać Agę.
- Długo mam jeszcze czekać? – zapytałam przez otwarte drzwi.
- Idę, idę! – Julia wybiegła z pokoju i ruszyłyśmy na skocznię.
Kiedy już się tam zjawiłyśmy, obiekt zrobił na nas wielkie wrażenie.
Spacerowałyśmy wokół skoczni i robiłyśmy dużo zdjęć. Postanowiłyśmy wejść na teren obiektu. Na horyzoncie pojawiły się małe budynki służące skoczkom za szatnie. Poszłyśmy tam i zaczęłyśmy fotografować okolice.
- Witam!
Usłyszałyśmy czyjś głos za sobą. Odwróciłam się na pięcie i zobaczyłam tuż za sobą wysokiego blondyna.
- Hej… - odpowiedziałam niepewnie.
- Szukacie czegoś? – zapytał mężczyzna spoglądając w stronę Agaty, która w ogóle nie zauważyła jego obecności i dalej fotografowała wszystko na około.
- Nie – czułam się dziwnie, nie wiedząc, z kim rozmawiam, mimo to miałam wrażenie, że skądś kojarzę tę twarz. – Przyszłyśmy z koleżanką poznać okolice. Jesteśmy oficjalnymi fotografkami zawodów – pokazałam chłopakowi identyfikator, który trzymałam w kieszeni.
Nieznajomy uśmiechnął się serdecznie.
- Spoko, nie jestem z ochrony – gestem dłoni kazał mi schować plakietkę. – Tak się składa, że będę tu skakał – chłopak podał mi rękę. – Jestem Dawid.
„Kubacki!” zaświtało mi w głowie. No tak.
- Miło mi poznać – uśmiechnęłam się. – Jestem Alicja, a tamta pochłonięta zdjęciami to Agata – wskazałam na dziewczynę.
- Hej Agata! – krzyknął Dawid i pomachał do niej.
Przestraszona spojrzała w naszą stronę i szybko do nas podbiegła. Na jej twarzy widać było rumieniec.
- Agato – spojrzałam na Dawida. – To jest pierwszy skoczek, jakiego masz przyjemność poznać. Pan Dawid Kubacki – zaśmiałam się.
Agata wydawała się trochę zakłopotana. Przedstawili się sobie, a Dawid zaproponował nam oprowadzenie po całym obiekcie. Pomysł wydawał się kuszący, więc szybko uległyśmy prośbom blondyna. Spacerowaliśmy przez prawie pół godziny, wokół skoczni pojawiało się coraz więcej ludzi i co chwila mijałam znajome twarze. Dziwnie czułam się wśród tylu sportowców, których dotąd widywałam tylko w telewizji. Przechodziliśmy teraz obok austriackich kwater i po raz kolejny ujrzałam jak ten sam wysoki chłopak wchodzi do środka. Był to ten, którego zauważyłam w hotelu, poznałam po włosach. Teraz wiem już, że jest to jeden z Austriaków. Doszliśmy do polskich kwater, Dawid spojrzał na nas.
- Macie ochotę wejść do środka? - zapytał życzliwie. – Widzę, że zmarzłyście.
Nawet nie zdążyłam się odezwać, bo Agata podjęła decyzje za mnie.
-Jasne, prowadź.
Dawid otworzył nam drzwi, wewnątrz siedziało dość sporo osób.
- Chłopaki! – zaczął Dawid. – Patrzcie, jakie skarby można znaleźć na skoczni! – objął nas obie.
- Komu ukradłeś złodzieju? – zaśmiał się mężczyzna siedzący przy stoliku.
- Nie zwracajcie uwagi na Piotrka moje drogie, taki się urodził – Dawid posłał mi oczko. – Te oto panie, będę mi robić prywatną sesję, także robić miejsca na reflektory.
- Tobie nawet reflektory nie pomogą Mustaf - zaśmiał się Stoch, którego akurat poznałam od razu.
Moją uwagę od razu przyciągnął ciemnowłosy chłopak siedzący w rogu, czytający gazetę „Top Gear”.
Nie zwracał on na nas uwagi, podniósł oczy znad lektury dopiero, gdy Dawid zaczął nas przedstawiać, ale jakie to były oczy! Patrzyły na mnie hipnotyzująco i poczułam jakby wszystko inne wokół mnie przestało istnieć . Ocknęłam się z tego transu dopiero, gdy chłopak podszedł do mnie i podał mi rękę.
- Jestem Maciek – oznajmił, a ja nie mogłam wydobyć z siebie słowa.

_________________________________________________________________
Mój pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że się spodobał ^^ Liczę na pomocne uwagi i skrupulatne opinie.
Kolejna część już dziś wieczorem :3
Triss

7 komentarzy:

  1. Dotarłam tu przez twoją reklamę na stronce o skokach, na której jestem adminką :)
    Na razie zapowiada się całkiem fajnie, ale brakuje mi trochę jakiegoś "początku", wiesz, opisu dokładniejszego dziewczyn, trochę za szybko umieściłaś je w Zakopanem jak dla mnie.
    Jednak dodaje cię do obserwowanych i zapraszam do mnie :) Życzę weny i czekam na kolejny rozdział :*

    http://ski-lovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo ^ ^
      Postaram się jakoś wstawić to co powinno być w tym "początku" do kolejnych rozdziałów.

      Usuń
    2. jejku !! serio stałam się dla ciebie inspiracją do bloga ? ; o

      Usuń
    3. Tak, zaraz jak zaczęłam czytać Twoje opowiadanie to coś mnie naszło na napisanie o skoczkach ^^ Także dziękuję bardzo : *

      Usuń
  2. Opowiadanie zapowiada się ciekawie, czekam na kolejny rozdział ;)
    pozdrawiam ;)

    http://be-my-lover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam skoki narciarskie :) opowiadanie ma coś w sobie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. przeglądam internety, szukam ff o pewnych skoczkach narciarskich, wchodzę w jeden z linków i słyszę początek piosenki Edka, rzucam wszystko no i czytam

    OdpowiedzUsuń